Ochrona praw autorskich hamuje rozwój amerykańskiej kultury
Dziesięć lat temu - kiedy Internet wciąż jeszcze był nowością - June Cross nakręciła film "Secret Daughter", będący kroniką losów jej wielorasowej rodziny w Nowym Jorku w latach pięćdziesiątych. To przepełniona bólem opowieść o czarnym ojcu, mieszanym dziecku i białej matce, która opuściła córkę, gdy stała się ona "zbyt ciemna, by uchodzić za białą".
Jeden z epizodów w tym znakomitym filmie, ukazujący ojca pani Cross z maleńką córeczką na rękach, pochodzi z domowego filmu wideo, nakręconego w Harlemie w 1954 roku. Żeby jednak wykorzystać owo ujęcie ojca - z którym pani Cross spotkała się ponownie, mając dopiero 30 lat - musiała spędzić wiele tygodni na poszukiwaniach entuzjasty wideo, który był właścicielem praw do tego filmu.
Użycie fragmentu filmu bez pozwolenia - nawet w wypadku, gdyby właściciel praw autorskich nie żył albo nie udało się go odszukać - mogłoby narazić panią Cross, a także każdą sieć telewizyjną, która wyemitowałaby film, na wyniszczający proces...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta