Milionerzy od dorszy i śledzi
Już niedługo nad morzem trudno będzie spotkać rybaka. W malutkim Dziwnowie w ostatnich dwóch latach na złom poszło już 26 kutrów i łodzi
Jeszcze w latach 90. w porcie kutry stały rzędami. Kiedy o świcie wychodziły w morze, od silników robił się taki huk, że nikt w mieście nie mógł zmrużyć oka. Co dzień do portu trafiało sto ton śledzi.
Dzisiaj w Dziwnowie dawni rybacy to najczęściej hotelarze. Mieszkańcy dziś przede wszystkim wynajmują pokoje letnikom (to nie łatwe, kiedy w okolicy działa kilkadziesiąt pensjonatów i ośrodków). Dużego wyboru nie mają - w małej miejscowości nad Bałtykiem możliwości są dwie: albo łowisz ryby, albo żyjesz z turystów. Kilku zarabia na gastronomii i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta