Tydzień z życia dziewczyny
Piękny sen Agnieszki Radwańskiej trwa. Nastolatka z Krakowa w 46 minut pokonała Czeszkę Klarę Koukalovą i awansowała do ćwierćfinału. Jest pierwszą Polką, która w J&S Cup zaszła tak daleko.
Pokaż mi, jak świętujesz największy sukces w karierze, a powiem ci, jak daleko jeszcze zajdziesz. Awans do najlepszej ósemki turnieju na Warszawiance Agnieszka Radwańska przyjęła z jeszcze większym spokojem niż wtorkowe zwycięstwo nad Anastazją Myskiną. Żadnych podskoków, powodzi łez i drżenia rąk, choć trudno byłoby mieć je za złe siedemnastolatce. Wystarczył całus dla publiczności, kilka klaśnięć dłonią w rakietę i można było zejść do szatni.
Kiedy godzinę wcześniej Polka i Koukalova wychodziły na kort, by się rozgrzać, trudno było się spodziewać, że ten mecz będzie trwał tak krótko. Naprzeciw Radwańskiej stanęła druga rakieta Czech, kraju, który seryjnie wypuszcza w świat tenisistki nauczone, by żadnej piłki nie oddawać za darmo. Starsza od Radwańskiej o siedem lat rywalka (33. WTA) może nie grzeszy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta