Lód i wrzątek
Tej książki nie można by wydać za sowieckiego panowania. Natychmiast zamówiłem przez Merlina wszystkie inne książki Andruchowycza, które się ukazały po polsku, i trochę się zawiodłem; w kolejnych powieściach przeszedł on niestety na postmodernizm.
Ten postmodernizm - tak podejrzewam - pomógł mu nie pisać o tym, co się dzieje dzisiaj na Ukrainie; nie chodzi mi oczywiście o spory Juszczenki z panią Tymoszenko. Odwiedziła mnie polsko-niemiecka para przyjaciół w powrotnej drodze ze Lwowa. Lwowem samym, czy raczej jego zachowanymi konturami, byli oczarowani. Zameldowali mi, że Cmentarz Obrońców został bardzo ładnie odtworzony, nawet płaskorzeźba ku czci amerykańskich lotników wróciła, nie ma tylko lwów na postumentach. W mieście natomiast widać biedę i straszliwa przepaść zieje między takimi lokalami jak Grand Hotel czy George a lwowską ulicą.
Odwiedził mnie też hiszpański pisarz David Torres, autor wstępu do hiszpańskiego wydania mojej "Prowokacji". "Prowokacja", esej o nieistniejącym dziele na temat Zagłady, które miał napisać uczony niemiecki nazwiskiem Aspernicus, ukazała się najpierw w Niemczech, ale nie miała tam - powiedziałem to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta