Koniec zimy
Z tej strony kręgu polarnego świat widać trochę inaczej niż z tamtej. Na przykład cały ten zgiełk wokół ptasiej grypy, dochodzący z waszej strony, tu przypomina kolejne reality show w stylu dobrego Hitchcocka. Z nadejściem wiosny ptaki wyruszyły na północ i w telewizji - boom na grypę. Rankingi rosną. Gorące zdjęcia ze stref skażenia: oddziały szturmowe w białych chałatach, stosy ofiarne (hekatomba kur i gęsi), łzy w zbliżeniu (płaczą drobni hodowcy drobiu). Komunikaty jak z linii frontu... No i, rzecz jasna, gadające głowy. Jedna z nich (Żyrinowski) woła, żeby na południowych granicach rozstawić wojsko i powystrzelać lecące ptaki - co do jednego!
Patrząc z mojej strony, cała ta sprawa przypomina raczej o pięknym, acz smutnym filmie Jacques'a Perrina "Peuple Migrateur". Pamiętacie może sceny, w których przelatujące ptaki ginęły w wyziewach siarki, w błocie mazutu, pod gąsienicami kombajnów - z ręki człowieka? Oglądając te kadry parę lat temu, pomyślałem, że kiedyś zapewne nadejdzie czas rewanżu. I oto nadszedł. Nie wnikam, czy rzeczywiście wirus ptasiej grypy aż tak zagraża ludzkości, jak straszą media, czy jest to raczej nowa technologia promocji leków lub rodzaj walki z konkurencją w przemyśle drobiarskim? Jakkolwiek tam by było, jedno jest pewne: ludzie coraz bardziej boją się żywej przyrody. Którą sami skazili! Dzisiaj są to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta