Ballada o Bobie i Philu
Kończąc 65 lat, Bob Dylan po raz kolejny zakpił ze swojej publiczności i wystawił jej oczekiwania na ciężką próbę. Opublikowane z tej okazji "Moje kroniki" wprawiają w konsternację nie tylko konsumentów standardowych autobiografii idoli popkultury, poszukujących w nich wielkoświatowego blichtru i obyczajowej pikanterii. Zaskakują także zwolenników poważnych, ale po bożemu napisanych biografii artystów, rzetelnie opisujących ich drogę do sukcesu.
Jedną z przyczyn, dla których lubimy takie książki, jest fakt, że obcujemy w nich z bajką, o której wiemy, że jest i prawdziwa, i że się dobrze skończy. W tej bajce jest stały, oczyszczający motyw: gdy czytamy o trudnych pierwszych krokach późniejszych sław, o ich bezskutecznym stukaniu do rozmaitych drzwi mających otworzyć drogę do kariery, wiemy, że doczekamy się katharsis. Że w końcu nasz bohater osiągnie zasłużony...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta