Chodzi o całą muzykę, a nie pół
Każdy, kto lubi muzykę i słucha jej z upodobaniem, przechodzi formę fascynacji sprzętem audio. Znacznie częściej zdarza się to mężczyznom niż kobietom - panie są bardziej praktyczne i wydawanie ogromnych sum na sprzęt do odtwarzania muzyki wydaje im się pozbawione sensu. Jeśli mimo to go kupują, musi to być zestaw przede wszystkim ładny. Najwięksi pasjonaci dźwięku boją się jednak, że są źle postrzegani, posądzani o brzmieniową pedanterię i obsesję na punkcie sprzętu. - Mam nadzieję, że nie jestem audiofilem -wzbrania się Robert Tomczyk, sędzia z Krakowa. -Byłem bliski wpadnięcia w nałóg ciągłego zmieniania sprzętu. Bo dążenie do przesadnej doskonałości to nałóg. Dla mnie audiofilstwo nie jest jednoznaczne ze słuchaniem muzyki, to raczej wsłuchiwanie się, jak odtwarza ją sprzęt. Marian Schmidt, fotografik, dyrektor Warszawskiej Szkoły Fotografii, także niechętnie przyznaje, że jest audiofilem. -Zależy, jak rozumieć to określenie -podkreśla. - Uważam się za audiofila tylko dlatego, że mam bardzo dobry sprzęt. Ulepszam go w miarę możliwości finansowych. Kiedy pewien...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta