O jeden most za daleko
Cały manewr odbywał się w zupełnej ciszy -buty owinięto szmatami, zakazano rozmów. Odwrót był ponadto osłaniany przez Polaków i żołnierzy bat. Border oraz zaporowy ogień artylerii. Niemcy, spodziewający się napływu świeżych sił na przyczółek, rozpoczęli na ślepo ostrzeliwać brzegi i nurt rzeki, niszcząc i uszkadzając krążące między brzegami łodzie.
O świcie na brzegu oczekiwało na przeprawę jeszcze kilkuset żołnierzy, ale w świetle dnia, mimo zasłony dymnej, ogień nieprzyjaciela wzmógł się na tyle, że żadna łódź nie mogła dopłynąć na przyczółek. Część brytyjskich żołnierzy pokonała Ren wpław. Pozostali musieli się poddać, gdy na brzegu pojawiły się niemieckie czołgi. Przyczółek został zlikwidowany. Nieliczni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta