Windą po złoto?
- Małysz - mówi lider Pucharu Świata Anders Jacobsen. -Małysz - uśmiecha się Simon Ammann. Skoczkowie to bystrzy ludzie, wiedzą, co odpowiedzieć, gdy polscy dziennikarze pytają ich o faworyta sobotniego konkursu na dużej skoczni, ale po ostatnim dniu treningów i po kwalifikacjach to nie jest już tylko zwykła kurtuazja.
Typowanie zwycięzców w sezonie, w którym w Pucharze Świata prowadzi dwóch debiutantów, grozi ośmieszeniem się, ale takiego Małysza, jakiego widzieliśmy w piątek w dwóch ostatnich próbach, mogłaby w locie po czwarty w karierze złoty medal zatrzymać tylko pogoda. - To jej się teraz najbardziej boimy - mówił drugi trener Polaków Łukasz Kruczek kiedy mistrz wygrał finałowy trening na dużej skoczni z przewagą 6,5 metra nad Ammannem i 8,5 nad Jacobsenem, apotem jeszcze mocniej postraszył rywali w kwalifikacjach.
Małysz jako jedyny z czołowej piętnastki Pucharu Świata (mającej występ w konkursie zapewniony) wyprzedził grupę ośmiu zawodników z niższymi numerami startowymi, którzy polecieli wskokach kwalifikacyjnych bardzo daleko dzięki podmuchom wiatru z przodu i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta