06 sierpnia 2007 | Sport
Kiedy nie słuchasz poleceń swojego szefa, ryzykujesz znalezieniem się w bardzo trudnej sytuacji. Trzeba jednak umieć ponieść konsekwencje swoich decyzji. Wyjaśniliśmy sobie wszystko z zespołem, przeprosiłem ich i Rona [Dennisa]. Obiecałem, że taka sytuacja już się nie powtórzy. Jednak nie sądzę, aby to, co zrobił Alonso, mogło zostać jakoś usprawiedliwione. Sam wyścig nie był łatwy, bo w końcówce Kimi dość mocno mnie naciskał.