Ambitna inicjatywa grupy chrześcijan czy wielki przekręt
Autorzy projektu deklarują, że kilkaset milionów dolarów, które zarobią na krzyżu, przekażą mieszkańcom Nazaretu
Wystarczy 50 dolarów, by przejść do historii. Tyle kosztuje najtańszy kafelek na gigantycznym krzyżu, który ma powstać w Nazarecie. Za tę cenę autorzy projektu wygrawerują na kafelku imię, nazwisko i miejsce zamieszkania darczyńcy (np. Piotr Zychowicz – Warszawa – Polska), a następnie przylepią go do wielkiego krzyża. Dodatkowo przyślą pocztą „piękny dyplom". Choć strona internetowa działa dopiero od tygodnia, internauci wykupili już 5 tys. kafelków. Do wzięcia jest jeszcze 7,2 mln.?