Marny koniec Wielkiej Armady
W sukurs Anglikom znowu przyszedł silny wiatr południowo-zachodni, który popychał Hiszpanów coraz bardziej na północ. Flota angielska zaprzestała pościgu, gdy Armada dotarła na wody Szkocji. Lord Howard nie był pewny zamiarów Mediny, a jego statki wymagały napraw oraz uzupełnienia zapasów prowiantu i amunicji. Po kilku dniach hiszpańska flota znajdowała się na tyle daleko, że powrót na wody kanału La Manche był niemożliwy. Medina Sidonia wydał rozkaz, aby okręty kierowały się na północny wschód aż do 61. równoleżnika i omijając Wyspy Owcze, popłynęły w głąb Atlantyku, skąd północno-zachodni wiatr miał je sprowadzić do hiszpańskich portów. Ta trasa wydawała się mniej niebezpieczna niż podróż wzdłuż wybrzeży Irlandii, słabo rozpoznanych przez ówczesnych kartografów.
W połowie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta