Sekrety kina aktorskiego i animacji w gipsie
Piotr Dumała: "Zbrodnią i karą" zamknąłem pewien etap filmowej działalności; ponad ćwierć wieku robiłem krótkie filmy animowane. W kilkuminutowych opowiadałem jakąś impresję, dzieliłem się osobistymi przeżyciami. W nieco dłuższych sięgałem do biografii i pism Kafki, prozy Dostojewskiego. Teraz próbuję odkryć, co ciekawego może wyniknąć ze spotkania kina aktorskiego z animacją w pełnym metrażu.
Zmęczyło pana rzeźbienie świata przedstawionego w tysiącach gipsowych płyt?Praca nad każdą ambitną autorską animacją jest mozolna. Półgodzinną "Zbrodnię i karę" realizowałem ponad trzy i pół roku. Jerzy Kucia "Strojenie instrumentów", jak sądzę, nie krócej. Życie nie daje samotnemu twórcy szansy zrobienia wielu takich filmów. W kinie animowanym nadeszły czasy dużych, zespołowych realizacji. Wymagają one pieniędzy, uczestnictwa wielu animatorów, sprawnego zaplecza produkcyjnego, komputerowego...
I...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta