Teheran zmierza do konfrontacji
Obowiązki negocjatora do spraw programu nuklearnego Teheranu przejął bezkompromisowy radykał Said Dżalili
Od dyplomatycznych talentów głównego irańskiego negocjatora może zależeć nie tylko to, czy ONZ zaostrzy sankcje wobec Iranu, ale także to, czy Zachód zdecyduje się na wojskową interwencję w tym kraju. Zdaniem ekspertów przejęcie prowadzenia negocjacji przez radykała zwiększa niebezpieczeństwo konfrontacji. – Znalezienie porozumienia z Teheranem będzie teraz o wiele trudniejsze. Na najwyższych szczeblach władzy nie ma już nikogo, kto byłby pragmatykiem – mówi Mark Fitzpatrick, analityk amerykańskiego Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych.
Od dawna było wiadomo, że prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad i dotychczasowy negocjator Ali Laridżani mieli całkowicie odmienne wizje prowadzenia dialogu z Zachodem. Prezydent mówił, że irański program atomowy to „pociąg bez hamulców”, i sięgał po groźby pod adresem tych, którzy chcieli go zatrzymać.
Laridżani próbował przekonywać, że Iran to kraj obliczalny i że wykorzysta swoją energię...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta