Teraz my: kino kwitnie w krajach postkomunistycznych
W 2007 roku najciekawsze filmy dotarły na polskie ekrany z krajów postkomunistycznych. Polscy twórcy też budzą się z letargu.
Artyści z krajów mających za sobą doświadczenie totalitaryzmu blisko dwadzieścia lat po upadku muru berlińskiego dojrzeli do rozliczeń z przeszłością. Opisują też życie swoich narodów po transformacji, przyglądają się kondycji współczesnego człowieka. Najbardziej pasjonujące filmy powstają dziś w Niemczech, Rumunii, Czechach, Rosji czy Bośni. Najlepszym obrazem roku były „4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni” Cristiana Mungiu. Poprzez historię dziewczyny poddającej się nielegalnej aborcji u schyłku dyktatury Ceausescu 40-letni reżyser opisał Rumunię, jaką zapamiętał z wczesnej młodości. Smutny kraj smutnych ludzi, na których prywatnym życiu odcisnął swoje piętno reżim.
Ogromną mądrością odznacza się „Życie na podsłuchu” Floriana von Donnersmarcka. W opowieści o funkcjonariuszu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta