Bizneswoman z dziecięcym wózkiem
“Ja tego nie zrobię” – pomyślała Dorota, gdy dowiedziała się, że na tydzień ma jechać na szkolenie i musi zostawić małe dziecko. Rzuciła pracę. Po czterech latach zadzwoniła do szefa i powiedziała: – Chcę wrócić
Dorota Rewers, bankowiec, urodziła Franka (10,5 lat), Ewę (8), Mateusza (5). Irytuje się: – Na wielodzietne matki patrzy się jak na kobiety, które nie wiedzą, co to jest antykoncepcja.
Maria, tłumaczka, urodziła Anię (9 lat), Marię Magdalenę (7), Różę (4), Benedykta (1,5 roku). Zastrzega: – Nie jestem męczennicą ani jakąś nawiedzoną.
Monika Rościszewska-Woźniak, psycholog, urodziła: Kacpra (28 lat), Agatę (26), Alka (21), Alicję (19) i Magdę (15): – Nigdy nie było dobrego klimatu dla matek. Z początku lat 80. pamiętam taki obrazek: brnę z dwuletnim Kacprem i wózkiem, w którym leży niemowlak Agata, przez nieodśnieżony chodnik, w sklepie znów ktoś na mnie krzyczy, że wpycham się z dziećmi w kolejkę.
Wszystkie pracują i wychowują dzieci.
Matka nie odbiera dziecka z przedszkola
Pani Dorota zdecydowanym głosem mówi przez telefon: – Nie mam wolnego czasu, ale spotkam się z panią w przerwie na lunch, bo pracujące matki to ważny temat.
Siedzimy w barze kawowym, do którego pani Dorota wpada po macchciato espresso na wynos. Tłumaczy się, że odmówiła nawet „Dzień dobry TVN”. W telewizyjnym studiu miała być po godz. 8., a poranek jest zarezerwowany na szykowanie syna do szkoły...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta