Polacy to esemesowi filantropi
Rozmowa z Kubą Wygnańskim - socjologiem, członkiem stowarzyszenia Klon/Jawor prowadzącego coroczne badania wolontariatu i filantropii wśród Polaków
Rz: Polacy mają zasobniejsze portfele, ale nie dzielą się chętniej z potrzebującymi.
Kuba Wygnański: Nie. W mijającym roku nieznacznie spadła liczba osób przekazujących dary pieniężne lub rzeczowe na rzecz organizacji pozarządowych, ruchów społecznych i religijnych.
W porównaniu z danymi sprzed dwóch lat grupa polskich filantropów stopniała aż o 13 pkt proc. Co się stało?
Na razie trudno mi powiedzieć. Wyniki pełniejszych badań będą dostępne dopiero w styczniu. W Polsce dzieje się coś bardzo niedobrego, jeżeli chodzi o zagadnienie solidarności rozumianej w kategoriach międzyludzkich, a nie „państwowych”, i troski o siebie nawzajem. Nakłada się na to wiele czynników. Jeden z nich to małe zaufanie Polaków do siebie nawzajem oraz do wszelkich instytucji, także tych, które pośredniczą w pomaganiu potrzebującym.
Coraz więcej firm i instytucji prowadzi akcje: kup płytę i pomóż, kup jogurt i pomóż. Czy to nie jest pomieszanie konsumpcji z filantropią?
Ten mechanizm...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta