Modne lokaty, droższe kredyty
Stopy procentowe NBP wzrosły o 1 pkt proc., banki podwyższały więc oprocentowanie lokat i kredytów. Dużo pieniędzy napływało do funduszy inwestycyjnych, ale na jesieni proces ten został zahamowany
W 2007 r. wiele osób zdecydowało się na zakup mieszkania. Podstawowym źródłem finansowania były kredyty hipoteczne. Stan zadłużenia w bankach z tego tytułu zwiększył się o ponad 30 mld zł, przekraczając 110 mld zł. Trzeba jednak pamiętać, że to ok. 10 proc. PKB, podczas gdy w krajach zachodniej Europy wskaźnik ten jest przynajmniej kilkakrotnie wyższy.
Wielkość zadłużenia związanego z kredytami na nieruchomości rosła w imponującym tempie 40 proc. w skali roku. Ale w porównaniu z 2006 r. rynek się uspokoił, zwłaszcza w drugiej połowie roku. Zdolność kredytowa potencjalnych klientów zmalała z powodu wysokich cen mieszkań (potrzebne były większe kredyty) i podwyżek stóp procentowych.
Na początku 2007 r. trzymiesięczny WIBOR, na podstawie którego ustalane jest oprocentowanie większości kredytów złotowych, wynosił 4,2 proc., a w grudniu już powyżej 5,6 proc. W związku z tym powiększyły się miesięczne raty kredytów złotowych. W dużo lepszej sytuacji były osoby spłacające kredyty we frankach. Szwajcarski bank centralny również podnosił stopy procentowe, ale równocześnie kurs franka wobec złotego malał, co spowodowało, że raty wzrosły nieznacznie.
Banki dostrzegły, że z powodu drożejących mieszkań...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta