Mur berliński na Bugu
Strategiczny partner, adwokat spraw ukraińskich – tak postrzegano nas na Ukrainie. Teraz we Lwowie mówią, że stawiamy nowy mur berliński
Konsulat polski we Lwowie jest najbardziej obleganą placówką dyplomatyczną na Ukrainie. Kilkaset osób codziennie czeka na wizę do Polski. Kolejka nie znika nawet w nocy. – Musimy pilnować, inaczej nasze miejsca przepadną – żali się kobieta z Iwanofrankowska. – Wcześniej można było bez problemu jeździć do Polski. Teraz konsulat wydaje zaledwie kilkadziesiąt wiz dziennie – wtóruje jej trzydziestoletni mężczyzna ze Lwowa. Miejscowy taksówkarz się skarży, że nie ma szans na zarobienie paru złotych po polskiej stronie granicy. – Nawet gdybym dostał wizę z prawem do pracy, bo przepisy są niesłychanie niekorzystne – mówi.
Na utrudnienia w przekraczaniu granicy skarżą się też polscy przedsiębiorcy. – Mam problemy z prowadzeniem działalności na Ukrainie. Nie mogę wysłać pracowników do Brukseli po zakup maszyn – tłumaczy Bogdan Rodziewicz, właściciel firmy produkującej okna i drzwi pod Dubnem, w obwodzie równieńskim.
Problemy polskiej placówki zaczęły się na długo przed wejściem Polski do strefy Schengen.
– Wydawaliśmy od 1600 do 2000 wiz dziennie. Kiedy mówimy o tym dyplomatom z krajów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta