Niemiecki seans nienawiści do kapitalizmu
Gdy przyjrzeć się dzisiejszej nagonce na Nokię w Niemczech, śmieszne wydają się zarzuty o „prześladowanie” biznesmenów w Polsce za rządów Jarosława Kaczyńskiego – pisze zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej”
W ojczyźnie Karola Marksa odżywa właśnie wyjątkowo obrzydliwa forma populizmu. Posługując się językiem, jakiego używano do niedawna na zachodzie Europy w stosunku do Polski, można by stwierdzić, że mamy do czynienia ze „zjawiskiem budzącym najwyższy niepokój”.
Politycy z lewej i prawej strony prześcigają się w rzucaniu obelg na Nokię, fiński koncern, który ośmielił się zamknąć ostatnią w Niemczech fabrykę telefonów komórkowych i zwolnić ponad 2 tys. pracowników. Liderzy SPD mówią o bezdusznym wyzysku i „brutalnym kapitalizmie z epoki kamienia”, a ministrowie rządu Angeli Merkel (m. in. Horst Seehofer z „prawicowej” CSU) ostentacyjnie nawołują do bojkotu skandynawskiej firmy.
– Nie chcę już widzieć w moim domu żadnej nokii – mówi przywódca socjalistów Kurt Beck.
Obronimy was przed potworem
Stąd nagle ten seans nienawiści? Ano stąd, że pod koniec stycznia i w ostatnim tygodniu lutego w trzech niemieckich landach – Hesji, Dolnej Saksonii i Hamburgu – odbędą się wybory, a atak na Nokię jest najlepszym i najtańszym sposobem, by podlizać się elektoratowi. Wszak szary niemiecki wyborca jest wychowywany od lat w aurze podejrzliwości wobec kapitalizmu. Dlatego łatwo nim manipulować i wciskać bajki o „społecznej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta