Mariusz Kamiński - pomnik pisowskiego państwa
Przez ostatnie dwa lata obecny szef CBA posunął się zbyt daleko, by teraz sobie cichutko egzystować jak inni urzędnicy przejęci z rządu Kaczyńskiego – pisze publicysta
Premier Tusk twierdzi, że ma ograniczone zaufanie do Mariusza Kamińskiego, ale go nie odwoła, bo nie widzi powodów formalnych, a nie chce naginać prawa.
Po długim okresie woluntaryzmu w polskiej polityce jest to stanowisko zasługujące na szacunek i cenne z punktu widzenia pedagogiki społecznej. Po Leszku Millerze, który zniszczył służbę publiczną, lawirując między przepisami, demonstrowanie szacunku dla ducha i litery prawa trudno jest przecenić. Po Jarosławie Kaczyńskim, który często mówił o impossybilizmie prawnym i demonstrował poczucie, że jako premier może robić niemal wszystko, co uważa za dobre, a prawo trzeba dostosowywać do woli politycznej rządzących, przywrócenie atmosfery pokory wobec prawa jest sprawą niezwykle ważną. Bo bez tej pokory państwo prawa – czyli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta