Przymusowy pobór dzieci
Na jakiej podstawie pani minister Katarzyna Hall wysuwa tezę, że szkoła lepiej wychowuje dziecko niż własna babcia? – pyta publicysta
Minister edukacji narodowej Katarzyna Hall zapowiedziała, że od przyszłego roku szkolnego zostanie zniesiony obowiązek noszenia przez dzieci mundurków wprowadzony przez Romana Giertycha. Pani minister argumentuje, że w tej dziedzinie jest zwolenniczką autonomii szkoły i tego, aby rady pedagogiczne w porozumieniu z rodzicami o tym decydowały. Ta skądinąd słuszna uwaga nie przeszkadza jej forsować projektu obniżenia o rok przymusowego poboru dzieci do szkół, a także wprowadzenia obowiązkowego wychowania przedszkolnego dla pięciolatków.
Bez medialnego rezonansu
Słuchając i czytając wypowiedzi pani Hall, łatwo doznać dysonansu poznawczego. W sprawach mundurków popiera ona autonomię rodziców, a w kwestii o wiele ważniejszej, czyli samej idei przymusu szkolnego i wieku szkolnego, takiej autonomii rodzicom zostawić nie chce. I to mimo że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta