Tracimy w oczach Ukraińców
Wprowadzenie wiz i ostatnie blokady granic pogarszają wizerunek naszego kraju za wschodnią granicą
– Przyjechałam z Iwano-Frankowska. Zapisałam się na listę oczekujących. Dobrze, że nie ma mrozu, w przeciwnym razie byłoby krucho – mówi stojąca przed polskim konsulatem we Lwowie kobieta. W rękach trzyma plik dokumentów. Bez nich nie ma szans na otrzymanie wizy.
Inni ludzie stojący w długiej kolejce również są rozgoryczeni i trudno im powstrzymać gniew. – Traktują nas nie po ludzku. Nie jesteśmy nikomu potrzebni – wyrzuca lwowianin pracujący od lat w Polsce.
Konsulat od kilku tygodni jest najbardziej obleganą placówką dyplomatyczną na Ukrainie. Kolejka nie znika nawet w nocy.
Trudno w tym mieście znaleźć osobę, która nie narzekałaby na wizy. – Nic dziwnego. Polska dotychczas była jedną z głównych żywicielek mieszkańców obwodów na zachodzie Ukrainy,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta