PiS-owski wilk nadal niebezpieczny
Zbadanie praworządności działania rządu PiS powinno być bardziej gruntowne niż w przypadku wcześniejszych rządów. Nie chodzi o rewanż, lecz o przestrogę na przyszłość – pisze publicysta
Od roku 2005 mamy scenę polityczną, która nie przystaje do demokratycznego ustroju. Jest to skutkiem zorganizowania się znacznej części prawicy w Prawo i Sprawiedliwość, partię, która w swych koncepcjach politycznych, a także w praktyce, co pokazały ostatnie dwa lata, zagraża porządkowi demokratycznemu.
Mówiąc obrazowo, od kilku lat mamy w polityce dużego antydemokratycznego wilka. Takiej partii od roku 1989 nie było i to jest nowy, istotny element, który trzeba brać pod uwagę, jeśli chce się rozumieć wydarzenia polityczne w kraju i trafnie je oceniać.
Rok 2005 – wilk w zagrodzie
W roku 2005 partia ta, mając poparcie jedynie 11 proc. uprawnionych do głosowania Polaków (27% biorących udział w wyborach), zdobyła nieproporcjonalnie wielką władzę, zyskując możliwość realizowania swoich niebezpiecznych zamiarów. Stało się tak dzięki zajęciu pierwszego miejsca w wyborach parlamentarnych, zyskaniu partnerów koalicyjnych, którzy nie ograniczali, ale wzmacniali zagrożenia ze strony PiS, a także dzięki wybraniu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego całkowicie uległego bratu.
Na szczęście PiS nie zdobyło samodzielnie ani z koalicjantami większości pozwalającej zmienić konstytucję, a więc ustrój. Cechą tej partii, pod kierownictwem, a może trafniej, pod dyktaturą Jarosława Kaczyńskiego, jest zajadła wrogość wobec III Rzeczypospolitej, czyli wobec...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta