Jesteśmy skazani na bezsilność
Przesadne i niesprawiedliwe oskarżenia Polaków o antysemityzm w końcu przyniosły skutek. Padły słowa, na które czekano miesiącami: „Żydzi nas atakują, brońmy się” – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Czytając głosy europejskiej prasy o „Katyniu”, trudno nie zwrócić uwagi, jak uporczywie powtarza się w nich myśl: to dobrze, że Andrzej Wajda, pokazując mord dokonany przez NKWD, nie oskarża Rosjan. Obowiązkowa okazuje się w światowej recepcji pochwała (nie twierdzę, że słuszna, ale powszechna) reżysera za to, że ustrzegł się narodowego zacietrzewienia, że oskarża szeroko rozumiane, uniwersalne zło, a nie naród.
Zbrodnia katyńska, jak wiadomo, dokonana została i przez wiele dziesięcioleci była ukrywana przez organa państwowe byłego Związku Sowieckiego, którego współczesna Rosja jest prawną kontynuacją. Dokonano jej na bezpośredni rozkaz dyktatora otaczanego obecnie w Rosji kultem, zarówno oficjalnym, jak i w znacznym stopniu spontanicznym.
Radio Maryja i „Gazeta Wyborcza” nie odpuściły okazji do zaostrzenia ideologicznej wojny, a efektem jest pobudzenie antypolonizmu na Zachodzie
Mimo to niemal wszystkim wypowiadającym się autorytetom, tak zagranicznym, jak i, w ślad za nimi, krajowym, wydaje się oczywiste, że gdyby Wajda przypisywał odpowiedzialność za tę zbrodnię komukolwiek poza wąskim kręgiem jej bezpośrednich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta