Łatwego sposobu na odnowę nie widzę
Łatwego sposobu na odnowę nie widzę
Rozmowa z Jerzym Koenigem, krytykiem teatralnym, szefem Teatru Telewizji
Andrzej Seweryn wyrwał się z Komedii Francuskiej, by zagrać w Polsce główną rolę w "Koriolanie". Na planie w krakowskim Ośrodku Telewizji okazał się jedynym aktorem, który przyszedł z wyuczonym tekstem. Powiedział, że wróci, jak jego koledzy opanują teksty swych ról. Skąd bierze się wpolskim teatrze tak zastraszający zanik profesjonalizmu?
Kiedy zajmowałem się teatrem, a jeszcze nie pracowałem w telewizji, uważałem, że jednym z największych nieszczęść dla teatru jest telewizja, z jej szczególnymi sposobami pracy. Tutaj nie ma czasu na długie próby -- sprzedaje się gotowy produkt, gotowego siebie. Byłem wówczas zdania, że metody pracy telewizyjnej zaczynają wchodzić i do teatru. Rozpad dziś jednak odbywa się nie w telewizji, tylko w normalnym teatrze. I to nie tylko wdużych ośrodkach -- bo gwiazdy czasami umieją zadbać o swój interes artystyczny. Opowiadał mi jeden z reżyserów, że gdzieś z dala od Warszawy wykonawca głównej roli na próbie generalnej chodził trzymając egzemplarz roli w ręku. Reżyser zapytał go: "Przepraszam, czy panu to nie przeszkadza? ". A on na to: "Nie. A panu? ".
Stanisławski dzielił sztukę aktorską na wiele elementów. Za jeden z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta