Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Łatwego sposobu na odnowę nie widzę

08 stycznia 1996 | Kultura | JR

Łatwego sposobu na odnowę nie widzę

Rozmowa z Jerzym Koenigem, krytykiem teatralnym, szefem Teatru Telewizji

Andrzej Seweryn wyrwał się z Komedii Francuskiej, by zagrać w Polsce główną rolę w "Koriolanie". Na planie w krakowskim Ośrodku Telewizji okazał się jedynym aktorem, który przyszedł z wyuczonym tekstem. Powiedział, że wróci, jak jego koledzy opanują teksty swych ról. Skąd bierze się wpolskim teatrze tak zastraszający zanik profesjonalizmu?

Kiedy zajmowałem się teatrem, a jeszcze nie pracowałem w telewizji, uważałem, że jednym z największych nieszczęść dla teatru jest telewizja, z jej szczególnymi sposobami pracy. Tutaj nie ma czasu na długie próby -- sprzedaje się gotowy produkt, gotowego siebie. Byłem wówczas zdania, że metody pracy telewizyjnej zaczynają wchodzić i do teatru. Rozpad dziś jednak odbywa się nie w telewizji, tylko w normalnym teatrze. I to nie tylko wdużych ośrodkach -- bo gwiazdy czasami umieją zadbać o swój interes artystyczny. Opowiadał mi jeden z reżyserów, że gdzieś z dala od Warszawy wykonawca głównej roli na próbie generalnej chodził trzymając egzemplarz roli w ręku. Reżyser zapytał go: "Przepraszam, czy panu to nie przeszkadza? ". A on na to: "Nie. A panu? ".

Stanisławski dzielił sztukę aktorską na wiele elementów. Za jeden z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 640

Spis treści
Zamów abonament