Domy dziecka czy obozy śmierci
Chiny odrzucają raport o tragicznym losie sierot
Domy dziecka czy obozy śmierci
Władze Chin wydały w sobotę oświadczenie, w którym stanowczo zaprzeczyły, jakoby w chińskich sierocińcach celowo zaniedbywano dzieci, aby spowodować ich jak najszybszą śmierć.
Tymczasem w najnowszym raporcie przygotowanym przez azjatycki oddział organizacji Human Rights Watch chińskie państwowe domy dziecka porównuje się do "obozów śmierci służących głównie planowej eliminacji sierot".
Opierając się na zeznaniach świadków i oficjalnych dokumentach organizacja stwierdziła, że co roku w sierocińcach umiera od 60 do 90 proc. dzieci. Tezę taką postawiła także w swoich dwóch filmach dokumentalnych brytyjska telewizja Channel Four.
By poprawić wizerunek domów dziecka w oczach zachodnich dziennikarzy, władze zaprosiły tych ostatnich do złożenia w poniedziałek wizyty w głównym szanghajskim sierocińcu.
Krzysztof Darewicz z Pekinu
Szczegóły 6