Cena sukcesu
Cena sukcesu
Rozmowa z Krystyną Astier, szefem paryskiego Biura Fundacji Francja-Polska
Od kiedy jest pani paryżanką?
Od 1975. Przedtem mieszkałam w Warszawie i nie miałam żadnych powodów do emigracji. Kończyłam studia w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (zootechnika) i nie bardzo wiedziałam, co robić dalej -- możliwości pracy były niewielkie. Pomyślałem sobie, że dobrze byłoby zobaczyć jak wygląda świat, nauczyć się dobrze jakiegoś języka. Przyjechałem do Francji na dziesięć dni. Pobyt przedłużał się, w Polsce skreślono mnie z listy studentów, nie miałam już żadnej motywacji do powrotu. Zaczęłam studiować we Francji i tak zaczęła się moja przygoda, która trwa do dziś.
Jakie były te paryskie początki?
Byłam zawodową sprzątaczką. Pracowałam u Austriaków, wdomu dyrektora IBM Europa. Wykonywałam zresztą trzydzieści innych, małych zawodów. Zwykle pierwsza praca na obczyźnie to pilnowanie dzieci albo sprzątanie. Potem studiowałam. Zaczęłam nawet doktorat.
Jak doszła pani do pracy w Fundacji Polska-Francja?
Po studiach zaczęłam pracować w MSZ jako tłumacz. W 1980 roku wyszłam za mąż za Francuza i to małżeństwo przyspieszyło moje starania o uzyskanie obywatelstwa. Momentem przełomowym w moim stosunku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta