Proces o sprostowania
Przed warszawskim sądem rozpoczął się w piątek proces karny wytoczony byłemu redaktorowi naczelnemu „Rz” Grzegorzowi Gaudenowi przez byłych szefów znajdującej się w upadłości Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej.
Były naczelny oskarżony jest o uchylanie się od publikowania sprostowań i odpowiedzi wysyłanych m.in. przez Macieja S. i Łukasza K. Dotyczyły one artykułów, opublikowanych w 2006 r. na łamach „Rz”, opisujących, jak szefowie WGI mieli łamać prawo. Chodziło o podejrzane transakcje, które ostatecznie doprowadziły spółkę do upadłości i utraty przez jej klientów zainwestowanych pieniędzy. Zarówno S., jak i K. są oskarżeni o przywłaszczenie znacznych sum. Twierdzą, że są niewinni.
Nie wierzą w to poszkodowani inwestorzy. Według nich ok. 1200 osób straciło w WGI ponad 300 mln zł. Syndyk masy upadłości zaczął już co prawda wypłacać im rekompensaty, ale zaznaczał, że nie wszyscy będą usatysfakcjonowani. – Moje zdumienie wywołał fakt, że byli szefowie WGI mają środki na adwokatów – mówił w piątek po zakończeniu rozprawy Grzegorz Gauden. Byłych szefów WGI reprezentuje bowiem renomowana kancelaria prawna z Gdańska. Następne posiedzenie odbędzie się 7 kwietnia.