Wywoływanie duchów zła
Pamiętamy ich twarze, choć personalia dawno umknęły z pamięci. Zastygłe w bólu rysy, dramatyczne gesty, oskarżycielskie spojrzenia. Ludzie cudem ocaleli z wojen i terrorystycznych zamachów. Zdruzgotani stratą najbliższych. Przerażeni, bezradni wobec atakującego ich zła. Anonimowe ikony współczesnych tragedii.
To prace Ewy Harabasz z serii „Ikony”, prezentowane w warszawskiej Galerii Le Guern.
Powiększone prasowe zdjęcia ludzi uratowanych z różnego typu masakr artystka wkomponowała w złote tło. Ten zabieg sprawia, że naprawdę przywodzą na myśl ikony. Tyle że nie dotyczą świętych, lecz istoty męki. Czym ci ludzie na nią zasłużyli?
„…bestialstwo jest zaraźliwe. Więźniowie w obozach koncentracyjnych zarażali się bestialstwem od esesmanów (…), może to wina pałki – kiedy coś takiego ściskasz w dłoni, może kusi, żeby użyć”. Do takich wniosków dochodzi bohater najnowszej powieści Józefa Hena, tytułowy „Pingpongista”. Książka ma wyraźne odniesienia do wydarzeń w Jedwabnem, ale przede wszystkim jest refleksją nad mechanizmami zła. Co je roznieca?Ostatnio coraz więcej twórców podejmuje ten temat. W różny sposób – słowem, filmem, obrazem. Można odnieść wrażenie, że w naszym amoralnym, scyniczniałym świecie ostatnimi sprawiedliwymi są artyści. W każdym razie oni jeszcze zabierają głos w sprawach etyki. Dziś Savonarola nie miałby szans pobudzić do skruchy choćby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta