ETA atakuje przed wyborami w Hiszpanii
Terroryści znowu mogą wpłynąć na to, kto będzie rządził w Hiszpanii: socjaliści czy prawica
Trzy dni przed wyborami do hiszpańskich Kortezów w 2004 roku w Madrycie wybuchły bomby podłożone przez islamskich terrorystów. Zginęło 191 osób. Wybory wygrali socjaliści, choć w sondażach niewielką przewagę miała wtedy rządząca prawica. Przed wyborami, które odbędą się w najbliższą niedzielę, socjaliści mają w sondażach czteropunktową przewagę nad opozycyjną Partią Ludową. Czy piątkowy atak ETA pomoże wygrać wybory prawicy?
Zamach, w którym zginął Isaias Carrasco, były socjalistyczny radny z baskijskiego miasta Mondragon, przerwał kampanię, która miała się skończyć w piątek o północy. Premier José Zapatero błyskawicznie wrócił z Malagi do Madrytu. Potępiając zamach, oświadczył, że Hiszpania nie pozwoli ETA wpłynąć na „wolę obywateli wezwanych do urn”.
Przywódca prawicy Mariano Rajoy wezwał do zjednoczenia przeciwko terrorystom. Nikt nie ma wątpliwości, że to organizacja zbrojna baskijskich separatystów, mająca na koncie setki ofiar, śmiertelnie postrzeliła 42-letniego Carrasco, gdy wychodził z domu z żoną i córką. Zmarł w drodze do szpitala.
Zamachy ETA zwykle jednoczyły Hiszpanów wokół rządzących. Tym razem może być inaczej, bo politykę socjalistów wobec tej zbrodniczej organizacji część społeczeństwa ocenia bardzo negatywnie. Nie może darować Zapatero podjęcia rozmów ze zbrojną organizacją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta