Zdyscyplinowana Janet
Po dekadzie bez przeboju najmłodsza córka klanu Jacksonów wraca w dobrej formie - z prowokują i ciekawą płytą "Discipline". Podczas premierowego koncertu w Nowum Jorku zapowiedziała światowe tournee.
Uśmiech to jej największy atut, ale Janet rzadko z niego korzysta. Robi wrażenie zgaszonej i przytłoczonej, jakby nadal ciążyło jej piętno dorastania pod dyktando ojca tyrana. Także w nowojorskim studiu ABC, w dniu premiery płyty „Discipline”, dopóki reżyser nie dał znać, że znalazła się na wizji, jej twarz zasłaniała melancholijna maska. Nieważne, jak głośno krzyczała stłoczona pod sceną publiczność.
To wybrańcy – raptem 1 tys. osób, które mogły zobaczyć na żywo poranny występ Janet w telewizji. Pierwsi przyszli na Times Square dzień wcześniej i stali pod drzwiami całą noc. Wieczorami nowojorskie centrum hipnotyzuje błyskiem gigantycznych neonów, ale o siódmej rano niewiele się tu dzieje. Wijący się wzdłuż Broadwayu sznur fanów dużo mówi o pozycji pani Jackson w świecie popu, o świcie zerwali się dla niej z łóżka przede wszystkim młodzi czarnoskórzy chłopcy. Panie są w mniejszości. Może dlatego, że trudno im się z Janet utożsamić.
Jackson chowa się za wizerunkiem nierealnej postaci – seksownej, ale zdziecinniałej
W latach 80. i 90. robiła furorę jako wyemancypowana dziewczyna, która przejęła kontrolę nad swoim życiem. W przebojowym klipie „Control” była...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta