Młodym barmanom trzęsły się ręce, ale drinki robili
Choć był środek dnia, w restauracji hotelu Jan III Sobieski było jak w nocnym klubie: głośno, ciasno i gorąco. W piątek odbył się tam VII ogólnopolski konkurs młodych barmanów.
Uczniowie szkół gastronomicznych pocili się nad przyrządzaniem losowo wybranych drinków: mieli pięć minut na zrobienie short drinka i siedem na long drinka. Oceniali je zawodowi barmani. Może dlatego chłopcom dłonie trzęsły się tak, że ledwo celowali butelkami z alkoholem do kieliszków. Dziewczyny były bardziej pewne siebie. Fotoreporterom wpadła w oko Agnieszka Herjan z maturalnej klasy krakowskiej szkoły gastronomicznej. – W drinku najważniejsze są smak i wygląd. Jak to się spełni, to napiwki pewne. Największy miałam 80 zł.