Wątpliwe remedium na kłopoty szkoły
Myślenie, że bon oświatowy okaże się cudowną receptą, bo wymusi konkurencję i podniesie w słabych szkołach poziom nauczania, jest złudzeniem – uważa pedagog i działacz ZNP
Jeżeli w zamierzeniach Ministerstwa Edukacji pojawia się hasło wprowadzenia bonu oświatowego, to należałoby zapytać minister Katarzynę Hall, co przez to rozumie. Na razie bowiem nie podała żadnej precyzyjnie zdefiniowanej jego koncepcji.
„Bon edukacyjny” już zresztą funkcjonuje w relacji ministerstwo – gmina, ponieważ wysokość subwencji, przyznawanej samorządom z budżetu na prowadzenie szkół, zależy przede wszystkim od liczby uczniów wraz z elementami korygującymi, tzw. wagami. Następnie organ prowadzący dokonuje rozdziału środków między podległe placówki.
Jaką alternatywę ma rodzic z miejscowości Regnów w województwie łódzkim, gdzie jest jedna szkoła podstawowa?
Ale są też...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta