Selekcja negatywna
Dzięki pokazowemu meczowi w Szczecinie Leo Beenhakker dowiedział się przede wszystkim, kto na Euro nie powinien jechać
Kiedy schodzących do szatni w przerwie meczu reprezentantów Polski żegnały gwizdy kilkunastu tysięcy kibiców, a na tablicy wyników było 0:2, spiker zapewnił, że w drugiej połowie na pewno będzie lepiej, bo przecież Leo Beenhakker to cudotwórca.
Trener do tunelu wszedł jako ostatni, jakby chciał dać sobie więcej czasu na uspokojenie. Do tej chwili jego drużyna nie oddała choćby jednego strzału na bramkę przeciwnika, straciła gola już w 42 sekundzie, a piłkarze zachowywali się, jakby widzieli się pierwszy raz w życiu.
Zawiedli wszyscy, a kibice przecierali oczy ze zdumienia. Większość podań Jacka Krzynówka była niecelna, Łukasz Piszczek i Tomasz Zahorski biegali wolniej od zesłanego przez Zagłębie Lubin do Młodej Ekstraklasy Manuela Arboledy, a w biało-czerwonej koszulce w pierwszym składzie pojawił się Mariusz Magiera, który nie wyróżnia się nawet w Górniku Zabrze.
Beenhakker stał przy ławce pochmurny jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta