Franczyzobiorcy wprowadzają klientów w błąd
Transparentność dla osób trzecich, tj. klientów, jest jednym z pożądanych efektów zawarcia umowy franchisingu – pisze asystent w Katedrze Prawa Handlowego i Międzynarodowego Prawa Prywatnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego
Choć fakt zawarcia umowy nie pozostaje tajemnicą, obu jej stronom – franchisingodawcy (franczyzodawcy) i franchisingobiorcy (franczyzobiorcy) – zależy na tym, by klienci postrzegali placówkę franczyzową jako obiekt „własny” przedsiębiorcy organizującego sieć franchisingu. Ujawnienie, czy eksponowanie faktycznej odrębności prawnej placówki prowadzonej przez franczyzobiorcę mogłoby zostać odebrane jako przejaw nieuczciwej konkurencji między przedsiębiorcami oraz zniechęcić do niej klientów uznających ją za mniej wartościową w porównaniu z „oryginalną” placówką prowadzoną przez franczyzodawcę.
We własnym imieniu
Istotą franchisingu jest natomiast prowadzenie działalności we własnym imieniu i na własny rachunek przez samodzielnego przedsiębiorcę (franczyzobiorcę) na podstawie umowy franchisingu i tzw. pakietu franchisingowego obejmującego m.in. koncepcję prowadzenia określonego rodzaju działalności gospodarczej. Tymczasem wielu franczyzobiorców unika eksponowania oznaczenia swej działalności gospodarczej w obawie przed utratą klientów lub ze względu na wymogi dotyczące identyfikacji placówki stawiane przez franczyzodawcę. Wprowadza to konsumentów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta