Powstańcze wystrzały milczą nad Pilicą
Polskie Hollywood miało ruszyć tego lata w Nowym Mieście nad Pilicą. 79 km od Warszawy. Chwalony projekt miasteczka filmowego został jednak poddany ostrej krytyce, a jego realizacja wstrzymana. Czy dlatego, że rośnie mu konkurencja m.in. w Łodzi i we Wrocławiu?
Do wejścia w odtworzone ruiny powstańczej stolicy szykowały się trzy ekipy. Tzw. zdjęcia uciekające, czyli wyprzedzające pierwszym klaps, były możliwe dzięki gospodarskiemu pomysłowi: jeszcze przed oficjalnym otwarciem miasteczka na jego terenie miała powstać jedna dekoracja, wspólna dla kilku wojennych produkcji.
W kwartały zniszczonego miasta wejście planowali Dariusz Gajewski i Juliusz Machulski – reżyserzy filmów o Powstaniu Warszawskim, realizowanych na podstawie zwycięskich pokonkursowych scenariuszy: „Ostatniej niedzieli” i „1944 Warszawa”. Planowano też nakręcenie scen do rozciągniętego w czasie filmu Machulskiego „Kurier z Warszawy” o Janie Nowaku-Jeziorańskim.
Na ekipy, poza ruinami, miał także czekać zakład budowy dekoracji, działający w zaadaptowanym na ten cel hangarze.
Skąd taki obiekt znalazł się na terenie przyszłej bazy producencko-filmowej?
Plan w połowie drogi
Nowe Miasto nad Pilicą wybrano nie tylko z powodu położenia – między Warszawą (79 km od stolicy) a Łodzią, czyli dwoma wciąż największymi centrami filmowymi Polski.
Teren, liczący 680 ha, należy do dawnej jednostki wojskowej. W większości jest niezabudowany (20 ha stanowią lasy), ale ma solidną infrastrukturę: drogi, kanalizację, elektryczność (z dodatkowymi – niezależnymi od sieci miejskiej – agregatami), pas startowy dla dużych samolotów, a na obrzeżach budynki po koszarach. Z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta