Los Sampera w rękach parlamentu
Sprawa prezydenta, oskarżanego o powiązania z narkotykowymkartelem z Cali, stała się wyzwaniem dla kolumbijskiej demokracji
Los Sampera w rękach parlamentu
Małgorzata Tryc-Ostrowska
W Kolumbii narasta przekonanie, że prezydent Ernesto Samper przyjął podczas kampanii wyborczej w roku 1994 miliony dolarów od kartelu narkotykowego z Cali. Prokurator generalny zamierza wysunąć wobec niego formalne oskarżenie. Z sondaży wynika, że szef państwa utracił zaufanie ponad 60 proc. Kolumbijczyków. Jego rząd opuszczają ministrowie. Ambasadorzy rezygnują z placówek. Do dymisji podał się nawet jeden z dowódców sił zbrojnych, argumentując, że prezydent przestał być wiarygodny.
Partia Liberalna, która wyniosła Sampera do władzy, robi wszystko, by nie skompromitować się udzieleniem mu jednoznacznego poparcia. Opozycja żąda dymisji prezydenta. Kolumbijscy biznesmeni uważają, że do ostatecznego wyjaśnienia sprawy powinien on zawiesić pełnienie funkcji. Instytucjonalna próżnia, powstała wskutek oskarżenia Sampera o powiązania z kartelem z Cali, powoduje, iż cierpi -- ich zdaniem -- gospodarka. -- Gdybym wierzył, że moje odejście rozwiąże problemy Kolumbii, dawno bym to zrobił -- odpowiada prezydent.
Pomysł z referendum
Propozycja Sampera, by ojego losie zadecydowało społeczeństwo w referendum, nie zyskała...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta