Zacznę gorzką komedią
Zacznę gorzką komedią
Jaki ma pan pomysł na Teatr Polski?
Najogólniej mówiąc, chciałbym, aby stał się reprezentacyjną sceną Warszawy -- by na wielkiej scenie odbywały się poważne rozmowy o Polsce i o Polakach, ukazujące panoramę naszego losu. By Scena Kameralna przyciągała dobrą rozrywką, a obie kusiły nazwiskami najlepszych polskich aktorów.
Czy "Kram z piosenkami" Leona Schillera, którym Polski wznowił działalność po 9-miesięcznej przerwie, to dobry początek tak ambitnie założonego planu?
"Kram" to wybór mojego poprzednika, pana Kazimierza Dejmka. Oficjalnie zaczynam od 1 kwietnia, powierzono mi kształtowanie sezonu 1996/ 97. Nie znaczy to, że nie akceptowałbym "Kramu". Wydaje mi się, że w Teatrze Polskim jest miejsce dla takich widowisk -- bardzo polskich, bardzo tradycyjnych, bardzo muzycznych, dających szlachetną rozrywkę w polskim duchu.
W moich planach jest przede wszystkim repertuar polski, taki, który niesie w sobie pewne myśli, dyskusję na temat naszych zachowań, poglądów, naszej przeszłości. Dlatego też sezon 96/ 97, za który odpowiadam w pełni, zacznę "Dożywociem" Fredry, najbardziej może gorzką z jego komedii. A swoją drogą, jakież to się zrobiło nagle aktualne i pasjonujące -- ta pogoń za pieniądzem świeżo upieczonych po powstaniu listopadowym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta