Czy Kinga Rusin dała się wykorzystać
Znana prezenterka przegrała właśnie proces o 90 tys. zł zadośćuczynienia, którego żądała za wykorzystanie jej nazwiska do zareklamowania Gali Mistrzostw Tańca
Akademia Tańca M&I Sulewscy, która prowadziła tę imprezę na warszawskim Torwarze, ściągnęła sobie widownię nazwiskiem Kingi Rusin-Lis, świeżej podówczas zwyciężczyni „Tańca z gwiazdami”, ona zaś nie dostanie ani złotówki, co więcej – musi ponieść koszty procesu.
Sądy dwóch instancji nie miały wątpliwości, że motywem zaangażowania Rusin była jej popularność, ale odmówiły tej znanej prezenterce i konferansjerce satysfakcji pieniężnej, a nawet przeprosin.
Odmówiły, gdyż uznały, że się zgodziła telefonicznie na wykorzystanie nazwiska.
A było tak: 5 stycznia 2007 r. współwłaściciel Akademii Tańca M&I Sulewscy zadzwonił do Rusin, proponując jej prowadzenie gali, a ona się zgodziła – za 15 tys. zł netto. W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta