Oczy i uszy władzy ludowej
W czasach Mao były na pierwszej linii walki, decydowały o przydziale mieszkań i zawieraniu małżeństw. Władze i dziś mogą liczyć na wścibskie emerytki
65-letnia Tang Liqin przesiadywała przez trzy tygodnie z dwiema sąsiadkami na stołeczku przy ogrodzeniu osiedla Wanshoulu numer 15 w Pekinie. Upał czy deszcz, popołudniowy smog czy poranny chłód, pilnowały spokoju.
– Od tej bramy aż do tamtego rogu – wyjaśnia pani Tang. Przez cały ten czas, gdy na zmianę z dwiema innymi ochotniczymi trójkami sąsiedzkimi pilnowały tego odcinka, nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego.
– Raz jakiś człowiek zostawił koło bramy torbę. Ale zaraz po nią wrócił – mówi pani Tang, gdy pytam o najbardziej pamiętne wydarzenie z jej warty.
Renesans dzięki SARS
Ochotników w charakterystycznych białych koszulkach z nazwą lokalnego browaru (sponsora igrzysk), czerwonych czapeczkach, z czerwonymi opaskami na ramieniu było podczas igrzysk w Pekinie około miliona. Za tym gigantycznym przedsięwzięciem kryły się komitety sąsiedzkie. To one organizowały na osiedlach olimpijskie straże.
Dzięki
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta