Mistrz znokautowany w Krakowie, ścisk na górze tabeli
Lech już do przerwy prowadził z Wisłą 3:0. To świadczy o tym, że w tym sezonie drużynie Macieja Skorży trudno będzie wywalczyć mistrzostwo. W tabeli rządzi Warszawa – Polonia przed Legią
Do tej pory Lech dwa mecze w lidze wygrał i dwa przegrał. Franciszek Smuda czekał, by przekonać kibiców o prawdziwej klasie swojego zespołu, aż dwa tygodnie.
Czekał bez najlepszych piłkarzy, bo aż pięciu oddał Leo Beenhakkerowi na mecze reprezentacji. Czekał w strachu, bo nie wiedział, w jakiej formie wrócą.
Wisła w odwrocie
Z kontuzją przyjechał tylko Bartosz Bosacki i w Krakowie nie zagrał. Jego brak nie był specjalnie widoczny, bo Paweł Brożek, chociaż zdążył się wyleczyć, Brożka z poprzednich meczów nie przypominał ani trochę. Lech już po siedmiu minutach prowadził 2:0. Rafał Murawski i Semir Stilić potwierdzili, że po każdym meczu Wisły z Lechem jeden z bramkarzy nie może spokojnie zasnąć. Jeszcze przed przerwą Tomasz Bandrowski strzelił trzeciego gola i aż dziwne, że na drugą połowę Skorża wystawił Mariusza Pawełka, a zdjął tylko Arkadiusza Głowackiego, który tym meczem pokazał, że jest i będzie tylko niezłym graczem ligowym.
Wisła obudziła się na początku drugiej połowy, ale nie było jej stać na wiele. Mecz miał być hitem, reklamówką ekstraklasy, ale nie był, bo dobrze grał przede wszystkim Lech. Na bramkę Rafała Boguskiego odpowiedział Robert Lewandowski. Wisła ostatni raz tak upokorzona na własnym boisku została jesienią 2006 r. Przegrała 2:4 z Bełchatowem, a sezon kończyła na 8. miejscu.
W Warszawie spotkały się druga z trzecią drużyną w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta