Publiczność potrzebuje idei
Nowa dyrektorka warszawskiego Teatru Ateneum zdradza „Rz”, co będzie hitem najbliższego sezonu i zapowiada, że nawiąże do najlepszych tradycji tej sceny, która dawniej potrafiła namówić widza do głębszej refleksji
Rz: Kiedy Stefan Jaracz założył Ateneum, było ono teatrem zaangażowanym społecznie, niezwykle radykalnym. Teraz tego powiedzieć nie można: aktorzy grają w reklamach, repertuar zdominowały spektakle muzyczne. Czy zamierza pani przypomnieć, jak powinna wyglądać jaraczowska scena?
Izabella Cywińska: Patron naszego teatru, ciężko chory po powrocie z Oświęcimia, napisał list do pierwszego po wojnie Walnego Zjazdu ZASP. Napisał swój testament. Gorzkie to były słowa. Mówił o posłannictwie społecznym, o wartościach. Żądał od teatru, żeby ze „sklepu”, „przedsiębiorstwa sztuki stosowanej” i „areny tanich pomysłów” przemienił się w trybunę idei. Pytał o kondycje aktora, mówił o godności zawodu i wreszcie kończył ten list idealisty jako pełen wątpliwości pragmatyk: „nie żądam ideału, bo wiem, że ideał jest nieosiągalny, ale żądam wiary, że on istnieje i żądam, aby robić wobec niego rachunek sumienia zawodowego”.
Zrobiła pani taki rachunek?
Zanim objęłam po wielkim aktorze Gustawie Holoubku Teatr Ateneum, przeczytałam na nowo testament Jaracza i spróbowałam zastanowić się, jak to wygląda dziś z naszej perspektywy. Wbrew wszelkim czarnowidzom nie jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta