Soulowa fabryka Motown
50 lat temu w ciasnym garażu w Detroit powstało studio nagrań. Ponad sto przebojów stworzyli tam m.in. Diana Ross, Stevie Wonder, The Temptations. W Motown Records rodziło się brzmienie młodej Ameryki i nowa elita czarnoskórych muzyków
– Nie będziemy tworzyć dla czarnych, tylko dla każdego. Nagramy utwory światowe – oznajmił partnerom Berry Gordy Jr. na wstępie. Miał 30 lat i był bez grosza. Nie skończył nawet liceum, trochę boksował, wrócił cało z wojny w Korei i pracował w fabryce samochodowej w Detroit. Tak mu się tam nudziło, że zaczął pisać piosenki. Szybko zrozumiał, że na muzyce zarabiają nie twórcy, a wydawcy.
Pożyczył 800 dolarów i wynajął dom przy 2648 West Grand Boulevard. Wytwórnia Tamla ruszyła 12 stycznia 1959 roku, wkrótce przemianował ją na Motown – skrót od określenia „motor town”, jak mawiano wówczas o Detroit.
Dziadkowie Gordy’ego byli niewolnikami, przywędrowali do miasta z plantacji w Georgii. W latach 50. mieszkały tam już cztery miliony ludzi, a produkujące 80 proc. jeżdżących po USA wozów Detroit stało się synonimem amerykańskiego snu. W 1913 r. Henry Ford otworzył tam pierwszą fabrykę ze słynną taśmą produkcyjną. Gordy pragnął, by jego wytwórnia pełniła podobną funkcję w muzyce. Miała dostarczyć konsumentom ładnie zaprojektowane, przyjemne i użyteczne piosenki. Zatrudniony w Motown genialny tercet kompozytorski...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta