Bośnia coraz bliżej podziału?
Cztery regiony zamiast dwóch. W dodatku każdy naród – Muzułmanie, Serbowie i Chorwaci – ma swój. Tak za kilka lat może wyglądać mapa Bośni i Hercegowiny. To pomysł polityków, który ma wyciągnąć kraj z zastoju politycznego
Bośnia i Hercegowina to ostatnia taka pozostałość po byłej Jugosławii. – Bomba zegarowa – mówią eksperci. Na 50 tysiącach kilometrów kwadratowych żyją obok siebie dawni wrogowie, uczestnicy najkrwawszego konfliktu w Europie od II wojny światowej. Od pokoju z Dayton w 1995 roku mieszkają w dwóch autonomicznych regionach: Muzułmanie (Bośniacy) i Chorwaci w Federacji Bośni i Hercegowiny, a Serbowie w Republice Serbskiej.
– W codziennym życiu nie ma między nami wrogości. Możemy swobodnie podróżować po całym kraju, robimy ze sobą interesy. Na narty jeździmy do Republiki Serbskiej. Jedynie politycy nie potrafią dojść do porozumienia. Przywódcy Bośniaków, Serbów i Chorwatów mają zupełnie inne cele. Zachowują się jak dzieci – mówi „Rz” Bośniaczka Meridijana Sadović, która...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta