Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Życie jako spektakl rysowania

24 lutego 2009 | Kultura | Monika Małkowska
Franciszek Starowieyski prowadzi Teatr Rysowania nr 13 i pół we Włoszech (1990)
autor zdjęcia: Wojciech Kryński
źródło: Forum
Franciszek Starowieyski prowadzi Teatr Rysowania nr 13 i pół we Włoszech (1990)
Obraz-alegoria poznańskiego Czerwca 1956 namalowany  w 2006 r.
autor zdjęcia: bartosz jankowski
źródło: Fotorzepa
Obraz-alegoria poznańskiego Czerwca 1956 namalowany w 2006 r.
„Conventum aeternitatis” (2003) rysunek
autor zdjęcia: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
„Conventum aeternitatis” (2003) rysunek
Teatr Rysowania „Przeciw Beckettowi” (1995)
autor zdjęcia: Jacek Domiński
źródło: Rzeczpospolita
Teatr Rysowania „Przeciw Beckettowi” (1995)
„Fugere in aeternitas…” (1996) pastel
źródło: Rzeczpospolita
„Fugere in aeternitas…” (1996) pastel

Zmarł mistrz polskiej szkoły plakatu. Wedle metryki Franciszek Starowieyski miał 79 lat. Wedle mitu, który stworzył na swój temat, przeżył jednak 379 zim

Datował swoje prace wstecznie, odejmując 300 lat. Twierdził, że wcielił się weń duch XVII-wiecznego przodka.

Franciszek Andrzej Bobola Biberstein-Starowieyski chorował od wielu lat, ale zgodnie ze swym pseudonimem – Jan Byk – publicznie zachowywał pozory byczego zdrowia.

Urodzony w 1930 r. w majątku Bratkówka na Podkarpaciu, po wybuchu wojny musiał wraz z rodziną opuścić rodzinne strony. Wspomnienia o najwcześniejszym okresie życia zawarł w biograficznej książce „Opowieści o końcu świata”. Ta gawęda spisana przez Krystynę Uniechowską na początku lat 90. została zadedykowana „dzieciom ziemiańskim ku pamięci”.

Wydany dekadę później „Przewodnik zacnego kolekcjonera według Franciszka Starowieyskiego” również urozmaicił rodzinnymi anegdotami. Nie przyjmował do wiadomości istnienia PRL. Od początku starał się żyć tak, jak przystało na szlachcica. I nie dać się komunie. Ekstrawagancje, z których słynął, miały dwojaki sens – były formą autoekspresji i sposobem na przeciwstawienie się „urawniłowce”.

Dopingowany przez widzów

Chciał zostać inżynierem-wynalazcą, ale w 1947 r. zdał do liceum plastycznego w Szczekocinach. Na egzaminie dostał temat „Człowiek i drzewo”. No to narysował wisielca dyndającego na gałęzi. Już wtedy uwielbiał makabryczne żarty. Studia zaczął od krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych (1949 – 1952), potem przeniósł się do...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8251

Spis treści
Zamów abonament