Jeszcze Wisła nie zginęła
Mistrzowie Polski nie składają broni. Pokonali Polonię Warszawa i nie tracą dystansu do Lecha Poznań i Legii Warszawa, które tym razem wygrały bez wrzucania wyższego biegu
Wisła pokonała Polonię Warszawa po dwóch golach Pawła Brożka i wielkich nerwach. Brożek mówi, że nie jest w najwyższej formie, ale zaprzecza, by kłócił się z trenerem Maciejem Skorżą. Po bramkach biegł do ławki rezerwowych cieszyć się razem z nim.
W Krakowie jest jednak nerwowo, bo gdyby Wiśle nie udało się wygrać, byłoby jej trudno wrócić do walki o mistrzostwo. Trener Polonii Jacek Zieliński wiedział, że Wisła to w tym sezonie Brożek i reszta, nie wymyślił jednak sposobu na to, by go zatrzymać. Polonia straciła w lidze 11 goli, cztery po strzałach napastnika z Krakowa.
W dwóch wiosennych meczach zrobiła nie gorsze wrażenie od rywali, ale wywalczyła tylko jeden punkt.
Skorża przyznał, że trudno wyobrazić sobie Wisłę bez Brożka. Klub, który w ostatniej dekadzie najczęściej świętował mistrzostwo, teraz zaciska pasa. Ostatnim transferem za gotówkę było sprowadzenie ponad rok temu Juniora Diaza za 300 tysięcy euro. Brożek ma odejść latem.
Pomoc Legii razy cztery
Wisła nie traci kontaktu z czołówką, ale czołówka nie zamierza na nią czekać. Lech, chociaż bez Semira Stilicia, bez większego problemu pokonał u siebie Jagiellonię Białystok. Błyszczał Robert Lewandowski, zdobył kolejną, już dziesiątą, bramkę w sezonie.
Franciszek Smuda najbardziej się bał Tomasza Frankowskiego: on nawet jak idzie korytarzem, to tak łypie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta