Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Prochy żony w sypialni

13 maja 2009 | Życie Warszawy | blik

Mieszkaniec ul. Broniewskiego przez sześć tygodni trzymał w domu, w urnie, prochy żony, bo nie był zdecydowany, gdzie je pochować.

Kobieta zmarła pod koniec marca. Mąż skremował jej ciało, ale nie urządził pochówku.

– Urnę postawił w sypialni, obok zrobił ołtarzyk ku czci żony, były znicze i kwiaty – opowiada policjant.

Sąsiedzi, którzy czekali na pogrzeb zmarłej, zaniepokoili się brakiem uroczystości. W końcu o wszystkim zawiadomili policję. Wdowca z Bielan odwiedził dzielnicowy. Wtedy okazało się, że prochy kobiety są w pokoju. – Nie wiedziałem, gdzie pochować żonę. Ona chciała spocząć w rodzinnym grobowcu w Milanówku, ale ja nie byłem do tego przekonany. Myślałem o innym cmentarzu – tłumaczył policji mężczyzna.

Pochówkiem zajął się ośrodek pomocy społecznej. Kobieta ostatecznie spoczęła w Milanówku. Mężczyźnie za przechowywanie prochów w domu grozi grzywna w wysokości nawet do 5 tys. zł.

Brak okładki

Wydanie: 8316

Spis treści
Zamów abonament