Sędziowie zwykle honorują wyjazdy wakacyjne
Praca sądów w letnie miesiące jest wolniejsza, ale nie ustaje. Przeoczenie terminu rozprawy czy pisma sądowego może się źle skończyć
Osoba, która ma sprawę, powinna więc, we własnym interesie, skoordynować wyjazd z rozkładem pracy sądu. Inaczej ryzykuje przegranie walkowerem.
– I Wydział Cywilny warszawskiego Sądu Apelacyjnego w lipcu ma osiem sesji, każda po osiem – dziewięć spraw, o połowę mniej niż w niewakacyjne miesiące – powiedziała „Rz” Zofia Dębek, kierowniczka jego sekretariatu. – Przyczyna? Część sędziów, ale też urzędników sądowych, jest na urlopach.
Podobnie jest w białostockim Sądzie Rejonowym – wskazuje sędzia Jolanta Klimowicz-Popławska, jego wiceprezes.
Jerzy Rodzik, wiceprezes lubelskiego Sądu Okręgowego, od razu odpowiada, że dobrym rozwiązaniem byłyby pełne wakacje sądowe (poza sprawami najpilniejszymi). Wszyscy by wiedzieli, że sądy nie pracują,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta