Cały urok arogancji
Wczoraj wieczorem Morrissey dał w Stodole znakomity koncert. Były lider The Smiths, śpiewając zarówno klasyczne przeboje, jak i utwory z ostatniej solowej płyty, udowodnił, że charyzma i temperament się nie starzeją.
Najdziwniejsze było to, że nikt z obecnych w Stodole nie wyglądał na fana Morrisseya. Byli pracownicy sektora bankowego i reklamowego w starannie wyprasowanych koszulach. Przewijali się mocno nadgryzieni zębem czasu weterani punka. Nie zabrakło nawet matek z całkiem wyrośniętymi dziećmi, ani kilku wyraźnie zdezorientowanych metalowców. Było to jednak tylko pierwsze wrażenie. Od pierwszego taktu każdy utwór odśpiewywany był chóralnie przez publiczność. Każdy też nagradzany był...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta